Sunday, 21 July 2013

Czekoladowy mus!

Dziś niedziela... z małej ważnej okazji rodzinnej dzisiaj mieliśmy prawdziwy deser !



Polecam każdemu kto dba o linię, albo nie. Kto kocha czekoladę, albo po prostu ją lubi. Na ciepły i zimny dzień. Bez okazji lub na rodzinną imprezę!
 



Łatwy do zrobienia ... i 104 kcal w jednej porcji!

5 składników... i kilka minut! 

                               


                                   Czekoladowy mus






Składniki na 4 porcje :

250 ml mleka (u mnie odtłuszczone 0,3 %)
200 jogurt naturalny
2 łyżki stevii lub miodu
2 czubate łyżki kakao odtłuszczonego
2 łyżki żelatyny


W garnku gotujemy kakao : mleko, miód i kakao. Odstawiamy do wystygnięcia.
W kubku zalewamy żelatyne 3 łyżkami ciepłej wody i czekamy 10 minut  aż napęcznieje.

Kiedy kakao jest zimne, wlewamy je do wysokiego naczynia, dodajemy żelatyne i jogurt naturalny. Używając miksera bądż blendera , mięszamy składniki przez około 2 minuty. Gotową masę przekładamy do pucharków. Wkładamy do lodówki i chłodzimy min 4 godziny.

Smacznego!

Saturday, 20 July 2013

Śniadanie na zielono

Jest sobota!!!

Zaplanowane 80 minut treningu  HIIT, a więc śniadanko które dostarczy `paliwa` na całe 80 minut i resztę dnia.
Junior jest na etapie jedzenia `jajek` pod każdą postacią na śniadanie.
Dziś postanowiłam zrobić MAGICZNY ZIELONY OMLET... był puszysty, lekki i cudny!





                                      Zielony omlet


Na jedna porcje (200kcal)

1 jajko
1 białko
mała garść posiekanej cebulki
1/4 pokrojonej czerwonej papryki
1 szklanka świeżego szpinaku
2 plasterki chudego surowego bekonu (lub szynki krotoszyńskiej), można zastąpić plasterkami chudej kiełbasy
1 łyżka startego świeżęgo parmezzanu

suszony lubczyk,
pieprz


Do wysokiego naczynia  wkładamy : jajko, białko z jednego jajka, szpinak, szczyptę suszonego lubczyku i pieprzu. Całość blendujemy przez około minutę. Nastepnie do powstałej masy dodajemy posiekaną cebulkę i paprykę.

Na suchej teflonowej patelni podsmażamy 2 plasterki chudego bekonu pokrojonego w paski. Nastepnie zarumieniony bekon zalewamy masa jajeczną. Pieczemy z jednej i drugiej strony.

Gotowy gorący omlet wykładami i posypujemy startym parmezzanem.

SMACZNEGO!!!





Wednesday, 17 July 2013

Wieprzowina w sosie słodkie chilly z makaronem noodle

Wczoraj rozpoczęłam wyzwanie - `Walka o zgrabne smukłe uda i piękne pośladki.`
A więc melduję, że wczoraj zadanie wykonałam , dzisiaj też.
Dzisiaj spaliłam  696 kcal ... a więc wieczór dla mnie... peeling cukrowy stóp.




Mam nadzieje, że Wy rownież już po ćwiczeniach, a jeżeli jeszcze nie to :

- zakładamy buty
- rozgrzewamy się (2 minutki)
- YouTube z video które mamy zrobić dzisiaj 
- dzialamy
- po ćwiczeniach rozciaganie !!!








Uwilbiam lato, bo latem mam wiecej ochoty na eksperymentowanie z nowymi potrawami. Jeszcze bardziej niż lato kocham Mindful Eating bo właśnie dzięki temu jestem wolna, mogę jeść na co mam ochote i nadal moja waga spada!

 Wczoraj ugotowałam wieprzowinę w sosie słodkie chilly z noodle'ami. Było cudne! Mąż skonsumował i pochwalił więc przepis na 2 porcje poniżej. Każda porcja około 380kcal.





                        Wieprzowina w sosie słodkie chilly.




Składniki:

1/2  opakowania makaronu noodle
300g chudegos schabu wieprzowego (kroimy w paski)
1/2 cebuli
1 średnia marchewka
1 papryka
1 szklanka pokrojonych pieczarek
spray do gotowania (np. Flora Light) lub łyżeczka oleju
1 świeża chilly
garść szczypiorku

1/2 szklanki mleka kokosowego nisktłuszczowego
1/2 szklanki sosu słodkie chilly ( ja użyłam tego przepisu ale możecie kupic gotowy sos)




W woku rozgrzewamy spray do pieczenia lub olej. Wrzucamy pokrojony w paski schab i `smażymy` do momentu kiedy wszystkie kawałeczki zbrązowiły się z każdej strony. W między czasie kroimy warzywa : cebula w piórka, papryka w paski, pieczarki w plasterki, marchewka w cienkie talarki.

Gotujemy makaron zgodnie z przepisem na opakowaniu.

Kiedy mięso zbrązowiło sie z każdej strony, wrzucamy warzywa i smażymy 3-5 minut , intensywnie mięszając. Nastepnie wlewamy mleko kokosowe i sos słodkie chilly. Gotujemy 2-3 minutki, mięszamy od czasu do czasu.

Ugotowany , odcedzony makaron wrzucamy do woka i mięszamy z sosem.

Dekorujemy posiekana świeża papryczka chilly i szczypiorkiem.



SMACZNEGO!!!









Tuesday, 16 July 2013

Walka o zgrabne smukłe uda i piękne pośladki.

Każdy chce mieć piękne ciało na lato... ale żeby takie mieć trzeba zacząć pracować troszkę wcześniej... jest jednak metoda, żeby nasze uda były gladsze, smuklejsze a pośladki były okrągłe i kształtne w 4 tygodnie.







Metodą są ćwiczenia i rozsądne odżywianie .

4-5 posiłków dziennie (bez podjadania pomiędzy posiłkami) i picie wody (40-50ml na każdy kilogram masy ciała).



Kto podejmie się wyzwania i będzie walczył o piekne pośladki i smukłe uda ?? Całe ćwiczenia zajmą Wam około 10 minut dziennie, więc bez wymówek każda z nas znajdzie 10 minut dziennie.


Zaczynamy jutro :) 

Przed przystąpieniem do wyzwania należy zrobić sobie zdjecie w stroju kąpielowym, zmierzyć sie miarą krawiecką (biodra, udo, nad kolanem) i za miesiac bedziemy porównywać. 


                                   Ćwiczenia:

  • PONIEDZIAŁEK:  Mel B - ćwiczenia na zgrabne pośladki
  •  WTOREK:  Fitappy - ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud
  • ŚRODA: Fitappy - 10 minutowy trening interwałowy
  • CZWARTEK:   Mel B - ćwiczenia na zgrabne pośladki
  • PIĄTEK:   Fitappy  - ćwiczenia na wewnętrzną stronę ud
  • SOBOTA:   Fitappy - 10 minutowy trening interwałowy
  • NIEDZIELA: odpoczynek


Filmiki :





















                                           Wybór należy do Ciebie!


                                             

Monday, 15 July 2013

Walka o nowe ciało i nową G.

Walkę o nową G. podjęłam w styczniu... postanowiłam uporzadkować swoje emocje i pozbyć sie nadmiaru kilogramów.

W styczniu podjęłam pierwszą próbę zmiany mojego trybu życia ... potrzebowałam więcej ruchu.


Długo mi nie zajęło żeby zakochać sie w codziennych burzach endorfinowych serwowanych przez Ewę Chodakowską.
                             
       



Moim ulubionym treningiem na początku był `Trening z Gwiazdami` ponieważ jest rozłożony na 3 części i jest w miarę w rozsądnym tempie .. można się zasapać i zmęczyć ale nie walczymy o każdy oddech.

Zaczynałam jednak od `Skalpela` który mimo powolnego tempa pięknie modelował mięśnie. Modelował a nie spalał tkankę tłuszczową. Po 3 tygodniach odkryłam, że treningi interwałowe są czymś co chcę robić i czymś co daje masę satysfakcji i produkuje dużą ilość endorfin..
Po treningu interwałowym z czystym sumieniem mogę paść na podłoge i poleżeć kilka minut.

                                        

Przygodę z interwałami zaczęłam od `Turbospalania` i ` Killera` Ewy Chodakowskiej, następnie odkryłam Jillian Michaels i jej przyjemne i krótkie zestawy : `30 Days Shred`i `Ripped in 30 days`.

Od marca wprowadziłam w swoje codzienne treningi ćwiczenia modelujące na poszczególne części ciała, poszukiwania były owocne - odkryłam DVD `Totally Fit` Mel B (tak tej samej która była częścią Spice Girls jakies 15 lat temu!!).
Uwielbiam Mel B i jej ćwiczenia, zestawy są krótkie i bardzo efektywne! Około 10 minut każdy a ćwiczyć możemy : zgrabne pośladki, nogi, ramiona, plecy i klatkę piersiową. Na płycie znajdują sie rownież dwa zestawy cardio, każdy po około 20 minut.


W kwietniu poszukiwałam nowego wyzwania, więc moja Bratowa (piekna i szczupła również ćwicząca mama) zasugerowała Insanity... długo się nie zastanawiając powiedziałąm : TAK!
A więc cały maj i czerwiec spędziłam na randkach z Shaun'em T.
Insanity jest WSPANIAŁE , daje jeszcze maksymalna dawke endorfin, wyciska wiaderko potu i poprawia kondycje i wydolność o 200%.








Na chwilę obecna regeneruję mięśnie a więc staram się utrzymywać moje codzienne treningi w granicach 60-80 minut.

Dziś spaliłam 498 kcal :

- `Total Fitness` Ewa Chodakowska
- Mel B - bums i ABS
- Fitappy - uda , nogi i brzuch.


Postaram się co jakiś czas zameldować co ćwiczyłam.

I Kochane Czytające Osoby, jeżeli ja mogłam całe życie obrócić o 180 stopni ... to i Wy możecie!
Przy odrobinie czasu i chęci możemy wyrzeżbić ciało o jakim marzymy i marzyłyśmy.
Ja nadal walczę, nadal codziennie ćwiczę i nadal jem zgodnie z zasadami Mindful Eating, które daje mi siłę do dalszego popychania się o krok dalej.

Jutro zrobię pomiary i zabieram się za wyzwanie - `Szczuplejsze uda i piękne pośladki w miesiąc` kto się przyłączy ??
                                                                                                    

                                                       


Sunday, 14 July 2013

Niedzielne śniadanie - czyli kreatywne gotowanie

Piękna pogoda na południu Anglii a więc większość czasu spędzamy w parku wodnym, na plaży albo po prostu w ogrodzie.

Uwielbiam niedzielne śniadania, dziś było kreatywnie - Kokosowe Naleśniki.

Jak wiadomo owsianka jedzona kilka razy w tygodniu może sie po jakimś czasie znudzić. Aby urozmaicić smak tej wspaniałej potrawy możemy dodać suszone owoce, świeże owoce, kostkę gorzkiej czekolady, łyżeczkę miodu... możliwości jest wiele. W sklepach znajdziemy szeroką gamę zdrowych dodatków a w ten sposób nie tylko urozmaicimy posiłek pod wzgledem smakowym ale też odżywczym.
 Ja lubię owsianke na ciepło i na zimno... Płatki owsiane używam do robienia ciasteczek, batonów energetycznych, muffinków, placuszków i naleśników....


                                                  

                                                       Kokosowe naleśniki  (70kcal /sztuka)
  


Składniki na 5 nalesników (średnicy 10cm):

1 białko
100ml mleka (ja użyłam migdałowego ale wasze ulubione będzie dobre!)
40g płatków owsianych
40g świeżego kokosa  ( lub 40g wiórków kokosowych niesłodzonych)
pół łyżeczki proszku do pieczenia
spray do pieczenia (np. Flora light) lub kilka kropel oleju

Na drobnej tarce zetrzeć kokosa.
Do wysokiego naczynia wlać mleko i białko , składniki połaczych blenderem lub ubijakiem. 
Do mleka i białka wrzucić płatki owsiane, kokosa i proszek do pieczenia - wszystkie składniki dokładnie wymięszać.

Pieczemy na patelni teflonowej.

Serwujemy z truskawkami, jagodami , serkiem wiejskim ...


Smacznego!







                                  




Thursday, 11 July 2013

Szybki obiad - Jambalaya

Dzisiaj na naszym stole zagościła Jambalaya. Brzmi egzotycznie i taka właśnie jest .

Jambalaya jest potrawą pochodzącą z Wysp Karaibskich , a dokładniej jest to kuchnia kreolska z Luizjany. Potrawa powstała prawdopodobnie w wyniku fuzji kuchni hiszpańskiej z elementami kuchni francuskiej ludności cajuńskiej oraz wpływów afrykańsko-indiańskich.

Ja nigdy nie byłam miłośniczką ryżu... ale Mindful Eating zmieniło wszystkie stare nawyki a więc ... LUBIĘ RYŻ i staram się by gościł w naszym rodzinnym menu przynajmniej 2 razy w tygodniu.
Oczywiście lubię potrawy które nie wymagają dużego nakładu czasu i jest jak najmniej sprzątania po procesie twórczego gotowania.

Do dzisiejszej Jambalaya użyłam brązowego ryżu długoziarnistego i kurczaka. Spora porcja to 342 kcal więc polecam!
Orginalny przepis zmodyfikowałam i zredukowałam kaloryczność.





                            Jambalaya


Składniki na 4 duze porcje lub 6 mniejszych:

1 szklanka ryżu brązowego
100 g krewetek tygrysich
mały kurczak okolo 600g - obrać ze skóry i pokroić na 8 części lub 4 nogi z kurczaka obrać ze skóry i przekroić na 2 części,
1 łyżeczka oleju kokosowego
1 cukinia
1 cebula
3 ząbki czosnku
1 papryka
1 średnia marchewka
1 puszka pomidorów 
450 ml bulionu warzywnego
3 kulki ziela angielskiego
3 listki laurowe
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 papryczka chilly
1 łyżeczka imbiru
sól
pieprz
tabasco
natka pietruszki


Do miski wrzucić kurczaka i krewetki, suche przyprawy (imbir, słodka papryka, ziele angielskie, listek laurowy), posypać sporą szczyptą soli i pieprzu, dodać łyżeczkę tabasco . Całość wymięszać i wstawić do lodówki.
Następnie kroimy cebulę, cukinię, marchewkę i paprykę w dużą kostkę, siekamy czosnek i papryczkę chilly (jeżeli nie lubisz ostrych potraw usuń ziarenka).

Na  patelni teflonowej rozgrzewamy lyżeczke oleju kokosowego , nastepnie wykładamy kurczaka i podsmażamy z każdej strony. Kiedy kawałki kurczaka zarumienią się,wrzucamy wszystkie warzywa, `podsmażamy` przez okolo 2-3 minuty.
W między czasie nagrzewamy piekarnik do 180C.
Do naczynia żaroodpornego wrzucamy ryż, wlewamy bulion i puszkę pomidorów, chilly i czosnek, podpieczonego kurczaka, warzywa i surowe krewetki. Całość mięszamy. 

Pieczemy w piekarniku przez około 45 minut (lub do czasu kiedy ryż jest miękki i cały sos został zaabsorbowany). Jeżeli ryż nadal nie jest miękki dodajemy wody.

Gotową potrawę posypujemy natką pietruszki na talerzu, smacznego!



Wednesday, 10 July 2013

Co jeść po treningu??

Jak wiadomo po treningu powinniśmy coś zjeść,ale co? 

Założeniem treningu nie jest doprowadzenie człowieka do całkowitej utraty sił i odwodnienia. Zabranianie jedzenia po intensywnym wysiłku jest więc niemądre. Wszystkie białka i węglowodany spożywane w dwadzieścia minut od zakończenia treningu są wykorzystane przez organizm do odbudowy mięśni i zwiększenia masy mięśniowej, a nie jako pożywka dla komórek tłuszczowych, które spalamy podczas zajęć fitnessu i aerobiku.


Jeżeli nie mamy zbyt dużo czasu dobrze jest przygotować posiłek wcześniej, ktory można przechować kilka dni. Dobrym rozwiązaniem są Power Bar`y (na bazie orzechów i płatków owsianych).

Ja mając ugotowaną owisiankę postanowiłam ją wykorzystać , więc powstały `Ciasteczka po treningu`.




                                                  Ciasteczka po treningu (10 sztuk)
                                        
                                                                 






Składniki:

1/2 szk mąki pszennej
1/2 kubka ugotowanej na bardzo gęsto owsianki ***
1 łyzeczka oleju kokosowego (można zastapić oliwą z oliwek lub olejem słonecznikowym
2 łyzeczki masła orzechowego 
1 łyzeczka proszku do pieczenia
2 łyzeczki cukru ( lub np. Stevii)
1/3 kubka pokruszonej czekolady )
3  łyzeczki ulubionego dżemu

***(30g płatkow owsianych, 1/2kubka mleka, 1/4 kubka wody gotować na małym płomieniu około 20 -25 minut i odstawic na pół godziny do ostygnięcia).


W misce połaczyc mąkę i proszek do pieczenia, dodadć owsiankę dokładnie wymięszać. Ciasto powinno być bardzo gęste. Dodać olej kokosowy, masło orzechowe, cukier, i czekolade - dokładnie wymięszać.

Wyłożyc masę (Podzielić na 10 równych porcji)  na formę do pieczenia wyłożoną papierem silkikonowym (lub do pieczenia) . Na środku każdego ciasteczka nałożyć dżem.

Piec w temperaturze 180C przez 20-25 minut.

Cisateczka maja teksturę angielskich `cookies` a więc są `chrupkie na zewnątrz i gumowe w srodku`.


1 sztuka = 72 kcal


Tuesday, 9 July 2013

Co zrobić żeby pozbyć sie kilku kilogramów ?

Nie napiszę nic nowego czego jeszcze nie wiecie... należy JEŚĆ i ćwiczyć.

Jeść można wszystko, moja `dieta` to jedzenie absolutnie wszystkiego na co mam ochotę. Oczywiście planuję posiłki z tygodniowym wyprzedzeniem i staram się gotować zdrowsze wersje moich ulubionych posiłków ale nie ma czegoś czego nie jem bo `jestem na diecie`.
W swoim prawie 30-letnim życiu próbowałam wielu diet, od drastycznego ograniczania kalorii do wysokobiałkowych... i waga wracała jak boomerang a ja rezygnowałam z moich postanowień w kilka dni.

Moim Noworocznym postanowieniem a jednocześnie życzeniem było być fit na 30 urodziny. Fit a nie chudzielcem (chociaż bardzo lubie patrzeć na bardzo szczupłe osoby nigdy nie bedę chudzielcem), marzyło mi sie pieknie wymodelowane ciało ... i to żeby wygląd zewnetrzny byłodbiciem tego co jest w moim wnętrzu... a wiec osoby naładowanej energią, troszkę zwariowanej ale i dążacej do celu.

Cały styczeń 2013 spędziłam na zgłebianiu metody `Slimming World` , która pewnie przynosiłaby rezultaty gdyby nie fakt, że nie ma w niej `ograniczenia` porcji, czyli możemy jeść ile chcemy z listy produktów oznaczonych jako `free` lub `super free`, co w praktyce oznacza, że możemy bezkarnie napchać sie 10 jabłkami na jedno posiedzenie. Przygoda ze `Sliming World`, kosztowała mojego męża troszkę i nie przyniosła żadnych rezultatów na wadze ... 1 stycznia zaczynalam z 79,6kg i waga nie spadła przez 6 tygodni nawet o 100 gram .

W styczniu odkryłam moja miłość do ćwiczeń, nigdy nie byłam osobą która z własnej woli poszłąby na siłownie lub poćwiczyła w domu. Jednak wszystko się zmienia, odkryłam ćwiczenia Ewy Chodakowskiej i zakochałam się ... przez pierwsze dwa tygodnie codziennie sumiennie wykonywałam `Skalpel` pod czujnym okiem Ewy. Póżniej przyszedł czas na bardziej zaawansowanie treningi, `Trening z Gwiazdami`, `Killer` i `Turbo` (moje ukochane!). Nie było dnia bez Ewy... ale niesety jadłam za dwoje, byłam straszliwie głodna albo raczej wydawało mi się, że byłam głodna.

Przełom nastąpił na początku lutego 2013 kiedy to odkryłam Mindful Eating. Brzmi bardzo obco , a prostymi słowami jest to Świadome Jedzenie oparte na zasadach Mindfulness wywodzące sie bezpośrednio z Buddyzmu.


                                 




Mindful Eating jest sposobem na uporanie się z emocjonalnym jedzeniem, kontrolowanie porcji , kontrolowanie emocji towarzyszącym jedzeniu a efektem jest CHUDNIĘCIE. Dzieki ME możemy jeść co chcemy.
Nikt kto widział co jem czy jadłam nie wierzył, że kiedykolwiek schudnę, a jednak udało się. Pokonałam emocjonalne przejadanie się, odnalazłam poczucie sytości, jestem szczęśliwa, mój świat i umysł uporządkowane. Wszystko dzieki praktykowaniu medytacji i jedzeniu zgodnie z zasadami Mindful Eating.

Zasady ME są bardzo proste:

1) Skup się na tym co robisz w danej chwili , czyli na jedzeniu.
2) Nie rób kilku rzeczy na raz.
3) Wylącz TV, radio, telefon.
4) Nie rozmawiaj.
5) Delektuj sie!


Mindfulness dało mi ogromną motywacje... i od 6 lutego ćwiczę każdego dnia! Jestem szczęśliwa, uzależniłam się od endorfin, muszę każdego dnia się zmęczyć wypocić. Zaczynałam od zestawów Ewy Chodakowskiej, odkrywałam ćwiczenia z Mel B, Jillian Michaels, Fitappy, A6W...

W maju podjęłam wyzwanie pt. `INSANITY` (program `Beachbody`)i zakochałam się ... na 63 dni wszystko i prawie każdy przestał istnieć .. byłam sama dla siebie i tylko dla moich najbliższych... a efekty sa boskie. Warte każdej kropli potu!

Jeżeli chcecie zmienić swoje życie na lżejsze polecam Mindful Eating i uzależnienie od treningów. Jestem żywym przykładem, że w zaciszu własnego domu można zmienić swoje ciało i nie trzeba godzin na siłowni.



                                      

                                           Styczeń 2013

               

                                         22 Kwiecień 2013

                                        
                                         
                                          Maj 2013 - Po zakończeniu A6W



                                                    8 lipiec 2013 - Po 63 dniach `Insanity`




Za kilka tygodni rozpoczynam nowe wyzwanie, może ktoś chce się przyłaczyć?

Tuesday, 2 July 2013

Planowanie obiadów czyli jak nauczyć się nie wyrzucać jedzenia.

Dzisiaj dzień planowania posiłków na nastepny tydzień dla naszej rodzinki.. a więc staram sie, żeby było kreatywnie ale też i madrze bo nie lubie wyrzucać jedzenia.

Co tydzień staram sie gotować przynajmniej jedna nową potrawę i staram się by raz w tygodniu był jeden prawdziwy Polski i Afrykański obiad , który wszyscy uwielbiamy. Pozostałe potrawy wybieram tak, żeby madrze zagospodarować to co mamy w szafkach (puszkowane warzywa, przyprawy, makarony...), w lodówce i zamrażalce ... i dopiero wtedy wiem co dopisać do mojej listy zakupów.
 

                                         



Od zawsze uwielbiałam gotować i od zawsze potrafiłam ugotować 3 daniowy obiad z tego co było w domu ... a teraz dodatkowo staram sie być uważna i nie marnować skladników.

Robiąc listę zakupów musze upewnić się, żeby skłądników wystarczyło na każdy posiłek w tygodnia... bo stałam sie leniwa i nie chce mi się dreptac 20 minut do sklepu w celu zakupu serka wiejskiego czy czosnku. A po za tym zakupy raz w tygodniu i mniej jedzenia wyrzucam przy czym `oszczedzamy`.












Szczerze polecam planowanie posiłków z tygodniowym wyprzedzeniem bo w ten sposób możemy upewnić się, że mamy w domu zdrowe jedzonko i nie napychamy sie pustymi kaloriami. A jeżeli jemy to wiemy co.

Mieszkamy na południu Anglii więc menu mamy troszkę w ten sposób zdeterminowane , po za tym jesteśmy rodzinką mixem więc posiłki egzotyczne. Przykładowe  posiłki na kilka następnych dni w naszym domku:

Środa : Lunch - Chilly z ryżem. Chilly to potrwa pochodząca z Meksyku, sos z mięsem mielonym,     fasolką czerwoną (reszta puszki z dzisiaj), warzywami serwowana z ryżem.

             Obiad -  Sałatka z grillowanym stekiem z łososia serwowana z brązowym ryżem i grillowanymi warzywami.


Czwartek : Lunch - zapiekanka makaronowa z tunczykiem , grzanki czosnkowe i sałatka
                  Obiad -  Sałatka z hummusem, fetą, oliwkami, brokułami i pełnoziarnistą grillowaną pitą. Junior - stostowana pita z czerwona papryką, plasterkiem szynki, żółtego sera serwowoana z brokułami.


Piątek :   Lunch - pieczone ziemniaki z tuńczykiem plus sałatka.
               Obiad - Grillowana tilapia i makrela (w całości), serwowoana z ostrym sosem, couscusem z korzenia cassavy i sałatka.





 Dzisiaj na obiad były burrito w wersji z czerwona fasolka, bo w lodówce była szklanka ryżu od wczorej. Wszystkim smakowało wiec przepis poniżej.

                                                    
                                                                   


                                                         Burrito z fasolką czerwoną

Składniki na 4 porcje:


4 małe wieloziarniste tortille
1/2 puszki fasolki czerwonej
2 szklanki pieczarek pokrojonych w plasterki
1 czerwona papryka pokrojona w prążki
1/2 cebulki pokrojona w kostkę
1 szklanka ugotowanego ryżu
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 ząbek czosnku
120g startego sera żółtego (ja użyłam odtłuszczonego Cheddar'a)
Spray do gotowania (np. Flora) lub łyzeczka oliwy z oliwek

ostra papryka, sól , pieprz,
natka pietruszki
1/4 szklanki wody


Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy posiekana cebulkę. Kiedy cebulka zeszkli się wrzucamy pieczarki, paprykę i przyprawy, gotujemy 5 minut mięszając od czasu do czasu.  Nastepnie dodajemy koncentrat pomidorowy, czosnek, zalewamy wodą i gotujemy 2 minutki pod przykryciem. Zestawiamy z gazu i dodajemy ryż i mięszamy.

W między czasie rozgrzewamy piekarnik do 180C.

Rozkladamy tortille, na środek wykładamy farsz , posypujemy natką pietruszki i serem. Zawijamy w rulonik. Przekładamy do naczynia żaroodpornego i pieczemy przez 10-15 minut w temperaturze 180C.

Smacznego!






Monday, 1 July 2013

Jak to jest być mamą niejadka??

Po weekendzie .. wczoraj spędziliśmy większość dnia na przyjęciu urodzinowym kolegi Juniora. Przyjęcie w formie grilla a więc coś przyjemnego dla dzieci i rodziców. Dorosłe konwersacje przy kieliszku wina i możliwość obserwowania mojego dziecka sprawiły mi mnustwo przyjemności.
Dzień był cudny ... i tak od kilku dni, co wydaje się prawie nie możliwe na południu Anglii!
Miałam okazję rozmawiać z rodzicami kilku 4 latków i starszych dzieci i nikt nie ma dziecka niejadka ;) tylko ja! Nie porównuje oczywiście dzieci bo każdy z nas jest inny ale tylko ja ( spośród 10 Mam na wczorajszym przyjęciu )szukam nowych pomysłów na zdrowe jedzenie ... !


Jako małe dziecko  byłam super wybrednym nijadkiem i do tej pory pamiętam Panie przedszkolanki zmuszające mnie do jedzenia i wciskające łyżke po łyżce zupy... I tu pewnie można doszukiwać sie przyczyn mojego kompulsywnego jedzenia, od ktorego na szczeście już się uwolniłam.A o tym w najbliższym czasie!1

Dlatego obiecałam sobie, że nigdy nie będę zmuszać O. do jedzenia.. ale moje dziecko chętnie nie jadło by nic rozsądnego i jak to zrobić żeby dwie strony wygrały.

Kilka tygodni temu, po raz kolejny w tym roku przeżywaliśmy bunt i nie jedzenie od rana... śniadanie trwało 3 godziny i nic absolutnie nic nie było wyjątkowo dobre... w środku wybuchała bomba a na zewnątrz starałam się okazywać spokój. Spokój spokojem ale Mały Człowiek nie dostawał żadnych przekąsek i niczego co uważa za przyjemność. Wyeliminowaliśmy zdrowe batoniki, chrupki, chlebek ryżowy i inne ... i zastąpiliśmy wszystko produktami przygotowywanymi od podstaw.

Kilka dni pożniej odkryłam, iż serwując interesująco wyglądające potrawy lub coś co mały człowiek utorzsamia z deserem mamy wiekszą szansę na kompromis i na to, że spróbuje czegoś nowego.


I nie powiedziałam Wam jeszcze, że nie lubie wyrzucać jedzenia a więc staram się jak mogę wymyślać potrawy i układać jadłospis, żeby nie marnować nic. Jeżeli jednego dnia na obiad jest ryż z curry to drugiego będzie ryż peri peri z kurczakiem lub placuszki ryżowe lub ryż zapiekany z jabłkami.

Dzisiaj postanowiłam zrobić śniadaniowe muffinki, bo w lodówce stał jogurt który powinnien zostac skonsumowany do jutra.

Muffinki pierwsza klasa !! Junior zaaprobował więc śniadanie na jutro gotowe.






                                                  Muffinki truskawkowo - jogurtowe.




Przepis na 12 muffinków (1 muffin = 145kcal)

Składniki:

1szklanka mąki
1/2 szklanki platków owsianych
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru waniliowego
1/4 łyżeczki soli
1/4 szklanki cukru
6 daktyli
1 jajko
300g jogurtu (ja użyłam naturalnego ale bądżcie kreatywni)
1 szklanka truskawek  pokrojonych w małe kawałeczki
4 łyżki oleju kokosowego (można zastapić jakimkolwiek olejem)


Nagrzewamy piekarnik do 200C.

W dużej misce mięszamy wszystkie suche składniki (mąka, płatki owsiane proszek do pieczenia, cukier, cukier waniliowy, sól) i odstawiamy.

Do wysokiego naczynia wlewamy jogurt, jajko, dodajemy olej i daktyle - blendujemy przez okolo 3 minuty.

Nastepnie wlewamy `mkore` składniki do suchych dokladnie mięszając do uzyskania jednolitej masy. Nastepnie wrzucamy pokrojone truskawki i delikatnie mięszamy.

Nakładamy ciasto do 12 silikonowych foremek na muffinki lub wykladamy formę do muffinków papierem do pieczenia i wypełniamy ciastem. Posypać szczyptą cukru.

Piec okolo 25 minut w temperaturze 200C lub do momentu kiedy muffinki zarumienią się.

Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i wystudzić , można podawać na ciepło lub zmino. Przechowywać z pojemniku do 3 dni. Muffinki można zamrozić.


SMACZNEGO!!